Pieśni sakralne, patriotyczne i żołnierskie zabrzmiały w kolegiacie 11 listopada w ramach miejskich obchodów 99. rocznicy odzyskania niepodległości. Ten uroczysty i piękny koncert zorganizowało Towarzystwo Ziemi Łaskiej oraz Centrum Idei ku Humanizmowi w Łasku.
Przybyłych licznie mieszkańców Łasku i okolic powitał ks. proboszcz Piotr Pirek i zaprosił do wysłuchania koncertu. „Ziemio ojczysta, ziemio jasna, nie będę powalonym drzewem. Codziennie mocniej w ciebie wrastam radością, smutkiem, dumą, gniewem. Nie będę jak zerwana nić…” fragment wiersza Wisławy Szymborskiej czytała prowadząca muzyczny wieczór Agnieszka Kubiak.
W pierwszej części wystąpiła znakomita sopranistka Magdalena Hudzieczek-Cieślar, pochodząca z Ustronia, a obecnie związana z Pabianicami, którą łaskowianie mogli już wcześniej usłyszeć podczas letniego festiwalu w kolegiacie. Śpiewaczce na fortepianie towarzyszyła Anastazja Wilczkowska z Piotrkowa Trybunalskiego. Popłynęły pieśni i arie sakralne, między innymi dwie piękne i znane „Ave Maria” Gulio Cacciniego i Michała Lorenca. Dalej zabrzmiały szlachetnie i nastrojowo utwory naszych wybitnych polskich kompozytorów, m.in. Mieczysława Karłowicza i Jana Galla, a także pieśń żołnierska „Białe róże”, a następnie ponownie pieśni sakralne. Występ sopranistki zachwycił i wzruszył słuchaczy, a potem nagrodzony został gorącymi brawami.
– 11 listopada to wyjątkowy i ważny dla nas wszystkich dzień. Z naszej niepodległości możemy cieszyć się wielorako, a my wybraliśmy muzykę, poprzez którą możemy wyrazić naszą radość – powiedziała nam Magdalena Cieślar. – Śpiew niesie ze sobą tyle pięknych emocji, bowiem do słuchaczy dociera nie tylko sama melodia, ale także i słowo. Nie ma nic piękniejszego dla nas w tym uroczystym dniu niż podzielić się z innymi naszą muzyczną pasją i miłością – dodała.
Agnieszka Kubiak zapowiedziała drugą część koncertu. Wystąpił Kameralny Chór Incanto z Pabianic, znany nam także z zeszłorocznego występu w kolegiacie, i Magdalena Hudzieczek-Cieślar, ale tym razem w roli dyrygentki. Z zakrystii wyłonili się chórzyści ubrani w stylizowane stroje wojskowe i z uśmiechami na twarzy stanęli przed nami gotowi do śpiewu. Zabrzmiały znane pieśni żołnierskie, m.in. „Przybyli ułani pod okienko”, „Dziś do ciebie przyjść nie mogę”, „Wojenko, wojenko”, „Serce w plecaku”, a potem przyszła kolej na muzykę sakralną, m.in. z później bisowaną „Alleluja”. Swój występ chór zakończył ponownie pieśniami patriotyczno-żołnierskimi, gdzie nie mogło oczywiście obyć się bez znanych i lubianych przez publiczność pieśni „Piechota” i „Pierwsza Brygada”. W mocnym brzmieniu pieśni i dobitnymi słowami „Rzuciliśmy swój życia los, na stos, na stos!” zakończył się koncert i sobotnie obchody.
Wszystkim wykonawcom publiczność zgotowała długą owację na stojąco. Gospodarz miejsca ks. Pirek podziękował występującym, organizatorom i mecenasom. Sławomir Tralewski, przewodniczący Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Łaskiej, dziękował także oraz wręczył wykonaw com kwiaty i pamiątkowe foldery. Była też chwila na wspólne pamiątkowe zdjęcie.
– Bardzo lubimy śpiewać te pieśni, mają w sobie taką energię, że po koncercie długo jeszcze jesteśmy nakręceni… i oczywiście chce nam się śpiewać dalej! – przyznali z radością chórzyści. – Nawet wojskowa muzyczna musztra naszej dyrygentki nie jest nam wtedy straszna – dodali ze śmiechem.
Koncert trwał 1,5 godziny, a ludzie z kościoła wychodzili zachwyceni.
- Koncert był niesamowity. Byłam też w zeszłym roku, kiedy śpiewał tylko chór, a dziś dodatkowo usłyszałam jeszcze piękny duet sopranistki i pianistki – powiedziała nam zadowolona pani Elżbieta.
- Mógłbym słuchać ich dalej, fajnie śpiewają – dorzucił przechodzący obok mężczyzna.
Niepodległa nuta w Lasku wybrzmiała szlachetnie, dostojnie, a zarazem energicznie…
(las.)
Źródło: „Mój Łask”, 2015